Więźniowie nieskończonego wyboru
Wybudowali sobie dom
W polu pod lasem
I żyją w pokoju.
Jest jesień, i martwe liście
W drodze do rzeki
Pukają do okien jak ptaki
Lub odbijają się na drodze.
Jest gdzieś przyszłe życie
Martwych liści,
Stadion wypełniony wiecznym
Szelestem i poszeptem.
Gdzieś w niebie
Straconych przyszłości
Te życia, które mogliśmy przeżyć
Znalazły swe własne spełnienie.
/napisał Derek Mahon/
/tłumaczył Piotr Sommer/
***
Ten wiersz już tu był. Kojarzy mi się z nieskończonością, wiecznością, ciszą i nadzieją.
Gdzieś się zagubił mój wcześniejszy komentarz. Jak liść z parapetu który, co jakiś czas, w dziobku przynosi mi kulawy gołąb. Chwilkę „gadamy” spojrzeniami i mój świat nabiera delikatności liści i puchu gołębiego….
Wiersz cudny, szeleści i pachnie jesienią. Ale kolory dodałaś Ty.
Serdeczności ciepłej jesieni.
PolubieniePolubienie
Nie ma tego komentarza w spamie. Może zginął przez jakiś błąd.
Pięknie napisałaś o tym gołębiu 🙂 Kolory jesieni czerwone, te lubię najbardziej.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Wczoraj przyniósł mi zeschnięty fragment czerwonej pelargoni. Ale nie widzieliśmy się do teraz. Leje dramatycznie, wszędzie ślisko, a jemu trudno lądować na kikutach bez palców. Wciąż przybywa takich gołębi. Ludzie robią zasieki, sypią trutki i inne świństwa. Ptaki po tym chodzą i chorują im nogi. Mam za oknem całą plejadę ornitologiczną wróbelki, sroki, wrony, kawki w zimie sikorki i gawrony. Te pierzaste fenomeny życia naprawdę dodają człowiekowi sił i odwagi do zmagania się z życiem …
A kolory jesieni chyba wszystkie są piękne, szczególnie w całej palecie na zalesionym stoku.
Serdeczności zmoczone, ale serdeczne.
PolubieniePolubienie
O ptakach też pięknie piszesz…
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
Derek Mahon… Bardzo lubię tego poetę. Pierwszy raz zetknęłam się z nim w Sommerowej „Antologii nowej poezji brytyjskiej” i przepadłam.
Dziękuję za jesienny wiersz (pięć lat po dacie wpisu), ale jesień jest co roku, a ja lubię wędrówki po Kraterach.
PolubieniePolubienie
Też poznałam go w tej antologii, lata temu. Miałam 18-20 lat. Zachwyciłam się.
I zaczynam zglądać na blogi innych… I Twój. Pora na odtrutkę od polityki i reszty. I sama powinnam więcej „tworzyć”. Trochę zaległości w blogowaniu.
Pozdawiam 🙂
PolubieniePolubienie