Konstanty I. Gałczyński · Wiersze znanych

K. I. Gałczyński – „Przed zapaleniem choinki”

[…]
A podobno jest gdzieś ulica
(lecz jak tam dojść? którędy?)
ulica zdradzonego dzieciństwa,
ulica Wielkiej Kolędy.
Na ulicy tej taki znajomy,
w kurzu z węgla, nie w rajskim ogrodzie,
stoi dom jak inne domy,
dom, w którymżeś się urodził.
Ten sam stróż stoi przy bramie.
Przed bramą ten sam kamień.
Pyta stróż: „Gdzieś pan był tyle lat?”
„Wędrowałem przez głupi świat.”
Więc na górę szybko po schodach.
Wchodzisz. Matka wciąż taka młoda.
Przy niej ojciec z czarnymi wąsami.
I dziadkowie. Wszyscy ci sami.
I brat, co miał okarynę.
Potem umarł na szkarlatynę.
Właśnie ojciec kiwa na matkę,
że już wzeszła Gwiazdka na niebie,
że czas się dzielić opłatkiem,
więc wszyscy podchodzą do siebie
i serca drżą uroczyście,
jak na drzewie przy liściach liście.
Jest cicho. Choinka płonie.
Na szczycie cherubin fruwa.
Na oknach pelargonie
blask świeczek złotem zasnuwa,
a z kąta, z ust brata płynnie
kolęda na okarynie:
LULAJŻE, JEZUNIU
MOJA PEREŁKO,
LULAJŻE, JEZUNIU,
ME PIEŚCIDEŁKO.

(fragment)
/Konstanty Ildefons Gałczyński, 1947/

Nowy Rok

7 myśli w temacie “K. I. Gałczyński – „Przed zapaleniem choinki”

  1. To przy choince z opłatkiem w ręku i w blasku świec
    widzę więcej, czulej, serdeczniej i chcę już biec
    w stronę gwiazdy co drogę wskazuje i dobrze wie
    ile mogę naprawić, rozdać i szczęśliwych wokół mieć

    To te chwile Anielskich nastrojów, dodają życiu kolorów
    budzą ciepło, empatię, wzruszenie, choćby na oka mgnienie.

    Polubienie

  2. Czas się zatrzymuje, emocje się rodzą… tak jak Nowy-Stary Bóg.

    Magiczny moment dla każdego, dla kogo Wigilia była czymś niezwykłym w okresie dzieciństwa.

    Polubienie

  3. Nie, nie czuję magii, nigdy jej nie czułam. Każde Święta kojarzą mi się z ludźmi. Ich uczuciami, słowami, gestami i dobrą wolą. Ach i ze zmęczeniem. Ale czułam zawsze jakąś wyjątkowość, szlachetność i bliskość gwiazd, ich moc, przychylność nieba.
    Czuję się częścią natury i, tylko raz w roku liście opadają, raz zawiązują się w pączki, raz kwitną. Mam wielką potrzebę być z samą sobą, zeby siebie posprzątać, jak natura. Żeby lepiej wybierać, trafiać i być lepszym człowiekiem. To Święta, jak pisał A.Mickiewicz; „Bóg się rodzi w żłobie, biada jeśli nie narodzi się w tobie.” Może być chłodno, głodno, ale żeby było serdecznie.

    Polubienie

    1. Ja czuję magię, jeśli to właściwe słowo… może po prostu odczucie niezwykłości tej chwili, jedynej w swoim rodzaju chwila… wigilijnego wieczoru. I nie ma to związku z obecnością innych. Nie zawsze można spędzać wigilię z wszystkimi bliskimi.

      Polubienie

  4. Wiersz jest piękny! Mówi o tęsknocie za „zwykłymi” świętami!
    Świętami, które już nie powrócą! Kiedy wróciłam z wędrówki po świecie(oczywiście tej emocjonalnej, kiedy dojrzałam ,żeby docenić tę zwykłość)
    Nie ma moich kochanych dziadków! Mojej najcudowniejszej babci Wali!
    Mojego taty już nie ma! Nikt nie przytula mnie do siebie tak jakby ogrzać chciał na całą srogą zimę i w tym geście nie brzmią słowa :kocham cię córeczko!
    Ot zwykłe święta!

    Polubienie

    1. istotnie wiersz jest piękny pełen refleksji i zadumy powrót myslami do dziecinstwa które juz nie powróci.do tego wiersza idealnie pasuje preludium A-dur nr 7 chopina.jestem kompozytorem muzykiem nauczycielem muzyki współpracuje z sokolowskim hufcem zhp pisze dla nich piosenki.takze harcerskie pastorałki do tekstów instruktorek zhp stworzyłewm cos w rodzaju harcerskiego musicalu”boze narodzenie w sokolowskim hufcu zhp i po pastorałce nasze swiętowanie chce wplesc ten własnie wiersz potem spiew koledy lulajze jesuniu a potem wspomniane preludium A-dur chopina.pozdrawiam pwd jerzy z krakowa studium muzyczne akord

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.