Grafika · Ilustracje dla dzieci · Literatura

Boris Vian, zabawa językiem i sensem

Początek „Czerwonej trawy” (1950) Borisa Viana. Tak mnie kiedyś zachwycił, że przeczytałam całość powieści, nawet dwa razy. Gra słowem, zabawa znaczeniem. Poezja prozy, absurd treści. Muzyka słowa i wibracja znaczeń. Coś wpadającego w surrealizm.

„Wiatr, ciepły i senny, uderzał w okno pękiem liści. Zafascynowany Wolf przyglądał się skrawkowi dnia, który od czasu do czasu odsłaniała poruszana wiatrem gałąź. Bez powodu drgnął nagle, oparł ręce o brzeg biurka i wstał. Przechodząc zaskrzypiał klepką parkietu, po czym dla wyrównania efektu cicho zamknął drzwi. Zszedł po schodach, znalazł się na dworze i jego stopy zetknęły się z ceglaną aleją obrzeżoną pokrzywami o dwudzielnych liściach, prowadzącą do Kwadratu poprzez czerwoną trawę tej okolicy.

Sto kroków dalej maszyna wrzynała się w niebo konstrukcją z szarej stali, znacząc je nieludzkimi trójkątami.”

/tłum. Elżbieta Jogałła/

Z Wikipedii:

„W swoich utworach Vian chętnie posługiwał się absurdem i czarnym humorem. Jego teksty są pełne surrealistycznych scen oraz błyskotliwych gier słownych.” /źródło/

A po co to wszystko? Może dla formy samej? Ale gdy jest forma, to zaraz pojawia się treść. I potem trzeba ją zinterpretować.

Franciszka Themerson - Concord (1962), rysunek
Franciszka Themerson – „Concord” (1962)
Franciszka Themerson, ilustracja do tekstu "Pan Tom buduje dom" Stefana Themersona, rysunek
Franciszka Themerson, ilustracja do tekstu „Pan Tom buduje dom” Stefana Themersona (1950) / źródło
O stole, który uciekł do lasu" / Stefan Themerson ; il. Franciszka Themerson. Okładka.
Okładka – „O stole, który uciekł do lasu” / Stefan Themerson ; il. Franciszka Themerson. – Warszawa ; „Nasza Księgarnia” (1963) / źródło
Bez kategorii

Absurd

„Absurdem jest, żeśmy się urodzili, i absurdem, że umrzemy.”
(Jean-Paul Sartre)

Nie mniejszym absurdem jest fakt, że mało kto dostrzega powyższy absurd. Większość nie buntuje się przeciw ewolucyjnemu pędowi żywej materii. Nawet w myślach.

A tak naprawdę żadna z tych dwóch rzeczy nie jest absurdem. Absurdem są przecież depresyjne myśli…

***

Katrina & The Waves „Walking On Sunshine”” (1985)