Trudne się żyje w Polsce po katastrofie.
Daleko mi do prawicy. Jestem osobą wierzącą, ale niereligijną; można mnie zaliczyć do agnostyków. Jednak szkoda katolików i prawicowców, oburzonych, bardzo urażonych tym, co w czasie żałoby zaprezentowały pewne inne media.
Ludzie nawołujący do tolerancji religijnej, zwłaszcza do tolerancji wobec wyznawców islamu, judaizmu, nawołujący do szacunku dla innowierców i ateistów, zaprezentowali swoją pogardę dla katolików, a może w ogóle chrześcijan, w Polsce. Właściwie nic nowego z ich strony. Tylko do tej pory nie objawiło się to w takich okolicznościach. Teraz odmówiono owym katolikom prawa do tygodnia głębokiej żałoby, prawa do szczerego smutku, prawa do chwilowej rozpaczy.
Pewni esteci stwierdzili nawet, że ta żałoba jest nieestetyczna, kiczowata, że godzi w ich poczucie ładu. Innymi słowy, zakłóca im piękno świata. Nie wiedzą jeszcze, że życie w ogóle jest mało estetyczne, takie sobie, raczej brzydkie? Może pora, by dorośli albo zmienili trochę swój gust. Ułatwi im to dalszą egzystencję.